Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 14 kwietnia 2015

Post o książkach, filmach i niczym

 Hejka!
 Brak tematu nieźle przytłacza... wiesz, że musisz już w końcu coś napisać, ale nie wiesz o czym. Skończyłam odrabiać lekcje. Po całym dniu w szkole jestem już zmęczona, nic mi się nie chce, a tyle rzeczy jeszcze do zrobienia! Muszę zacząć czytać "Romea i Julię"- lekturę, bo normalnie to nie dotknęłabym tej książki. Nie lubię takich książek. "Antygona" też była dla mnie męczarnią. Nawet nie chodzi o język, jakim są pisane, ale o treść/fabułę. Jedyną romantyczną książką jaką przeczytałam z własnej woli to "Zmierzch" i potem resztę sagi, bo pokochałam tę opowieść. Nie za miłość Belli i Edwarda, ale za wilkołaki i wampiry i (pod koniec) hybrydy. Lubię fikcję, akcję. Bardzo dobrą książką są "Igrzyska Śmierci" i dalsze części, jak i prawie wszystkie książki np: Stephena Kinga. Opowieścią, która mnie już na całego zafascynowała to "Hobbit". Wszystkie części, filmy, książka.
 Jeszcze jednym baaardzo ważnym zadaniem jest YT. Przeglądanie wszystkich nowych filmików zajmuje mi czasem całą noc! Serio... potrafię nie spać. Wystarczą mi pare dobrych i ciekawych vlogerów i vlogerek, i mogę wstać wypoczęta. Hehe... fajnie jest w nocy. Można sobie wstać i chodzić po domu. Nikt wtedy nie widzi, że podjadam słodycze lub piszę w pamiętniku, albo oglądam suuuper filmy. Nie potrafię wytyczyć mojego ulubionego. Otworzyłam się na nowinki, gdy Banshee poleciła jeden film- "Wszystko za życie". Obejrzałam go. Piękny... nie będę tutaj jej cytować, ale to co powiedziała polecając go... to prawda. Od tego momentu oglądam filmy inne niż tylko to co w telewizji. Nudnej już. Te same filmy co miesiąc...
 Nie wiem o czym mogę napisać, więc życzę Wam dobrej nocy!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz