Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 26 kwietnia 2015

Sesja, duuuużo zdjęć i Kurt Cobain

Hejka!
Baaaaardzo długo mnie nie było. Mam o czym pisać!
 Na początek zacznę od tych trzech dni wolnych, bo 3 gimnazjum pisały testy.
DZIEŃ 1 (WTOREK)
To był najlepszy dzień w tym roku. Cały dzień spędziłam z moją przyjaciółką- Wiktorią. Robiłyśmy tyle fajnych rzeczy... Zrobiłyśmy sesję zdjęciową. Na dole kilka zdjęć (już przerobionych). To nie wszystko, ale najpiękniejsze chwile wolałabym zachować dla siebie :)
DZIEŃ 2 (ŚRODA)
 Normalka... nic nadzwyczajnego.
DZIEŃ 3 (CZWARTEK)
 Normalka... nic nadzwyczajnego (nauczyłam się nazywać gwiazdozbiory). Tylko wieczorem pojechałam z wujkiem i ciocią na premierę filmu o Kurcie Cobainie ("ten" z NIRVANY- dla niekumatych XD) Film był po prostu wysuwisty (XD). To co tam pokazali było smutne... bardzo, bo jak wiecie Kurt popełnił samobójstwo mając 27 lat, ale kadry w tym filmie, estetyka, to wszystko... piękne. Ten film pokazuje jak bardzo niszczą narkotyki, ale i środowisko w jakim się wychowujemy. To, co możemy wyczytać o Cobainie na Wikipedii to nic w porównaniu do tego co było pokazane w filmie. Wypowiadali się tam jego rodzina i przyjaciele. Były pokazane filmiki, które sam nagrywał lub jego znajomi, rodzice. Filmiki z dzieciństwa, pamiętniki, które pisał. Naprawdę film godny polecenia! Był po prostu piękny...
PIĄTEK
 Szkoła i piękna pogoda... Simsy, prasowanie, słuchanie po raz setny płyty GN`R <3 <3
SOBOTA
 Siostra wyjechała z dziadkiem i babcią do Lichenia, więc było spokojnie ;) Cały dzień spędziłam z bratem i mamą na dworze, a potem przyjechał tata i zrobiliśmy grilla. Porobiłam zdjęcia (efekty na dole). Wieczorem prasowałam, robiłam porządek w swoim pokoju i odkurzałam. W nocy... maraton "Hobbita".
NIEDZIELA
 Rano byłam w kościele. Obiad w domu. Trochę pograłam w Simsy i odrobiłam lekcje. Potem z rodzicami i bratem pojechaliśmy do galerii. kupiłam sobie marynarkę z STRADIVARIUS`a i bluzkę z SINSAY. I teraz piszę tego posta i stwierdzam, że to był najlepszy tydzień w tym roku. Chcę lato! I chcę częściej jeździć do kina na tak piękne filmy! I nie chcę wracać do szkoły... do matematyki!
 Żegnam się. Ola :)










P.S. Ładne zdjęcia zasługują na powiększenie XDD

sobota, 18 kwietnia 2015

O tym jak się czuję w szkole :(

Hejka!
 Do napisania czegoś tutaj zbieram się już od kilku dni. Nie pamiętam kiedy ostatnio pisałam. Dzisiaj kolejna impreza 18 kuzynki i 40 cioci. Eh... Może znowu się wymigam. To dobrze, że jestem chora. XD. Na szczęście to tylko katar i kaszel... bo wiosna, ale nie jestem w nastroju, żeby gdzieś jeździć. Jedyne na co mam ochotę to pogranie sobie w Simsy w łóżku, przy otwartym oknie, ponieważ jest dosyć ciepło. Znowu słońce... Niestety żadnej z tych rzeczy nie mogę na razie zrobić. Dzisiaj sobota, a sobota oznacza sprzątanie. Mycie łazienki, odkurzanie itp. Chciałabym móc mieć na to wszystko wylane, ale nie jestem taka. Jak czegoś nie zrobię to źle się z tym czuję. Wiem, że nie pomogłam mamie... mam do końca dnia "Nawet mi nie pomogłaś". No cóż... samo życie. Na szczęście znalazłam chwilę na napisanie posta. Jak bardzo ja to lubię... OK powiesiłam pranie...
Obiecałam Wam kiedyś powiedzieć jak się czuję w mojej szkole. Ja się w szkole czuję jak w klatce. Pewnie jak większość. Gdy jest ładna pogoda to nie możemy wyjść na przerwie na (OGRODZONY!!) plac zabaw lub boisko, bo jeszcze się nam coś stanie. Czekając na autobus powrotny dzieci nie mogą swobodnie biegać po (Ogrodzonej!!!!!) trawie, bo... zawsze jest wymówka... "świeżo posiana", "bo się przewrócicie" A od czego jest dzieciństwo?! Nie dość, że każą iść dzieciom do szkoły od 5 lat (?!) to jeszcze muszą one siedzieć na miejscu, bo się przewrócą. Dzieciństwo jest od tego, żeby się przewracać, bawić, śmiać i poznawać przyjaciół. Nie trzymać się żadnych kodeksów. Mieć więcej praw niż obowiązków. To przykre, że tak często się teraz słyszy od pięcioletnich dzieciaków: "-Chcesz wyjść na dwór?" "- Nie mogę. Muszę odrobić lekcje".
 Wracając do tematu mojego samopoczucia w szkole to... szkoła wysysa pasje, energię, czas. Gdy dorośniemy będziemy mieli to samo w pracy. I tym sposobem dzieciństwo, młodość i dorosłe życie nie różni się niczym... potem emerytura, ale z czego się cieszyć jak możemy jej w ogóle nie dożyć. Jak w pełni cieszyć się życiem będąc starym i schorowanym... Nie każdego Bóg obdarzy świetną kondycją na starość... taka jest (przykra) prawda. Nie wiem co jeszcze dopowiedzieć w tej sprawie... Chyba to wszystko
Na razie!

 

wtorek, 14 kwietnia 2015

Post o książkach, filmach i niczym

 Hejka!
 Brak tematu nieźle przytłacza... wiesz, że musisz już w końcu coś napisać, ale nie wiesz o czym. Skończyłam odrabiać lekcje. Po całym dniu w szkole jestem już zmęczona, nic mi się nie chce, a tyle rzeczy jeszcze do zrobienia! Muszę zacząć czytać "Romea i Julię"- lekturę, bo normalnie to nie dotknęłabym tej książki. Nie lubię takich książek. "Antygona" też była dla mnie męczarnią. Nawet nie chodzi o język, jakim są pisane, ale o treść/fabułę. Jedyną romantyczną książką jaką przeczytałam z własnej woli to "Zmierzch" i potem resztę sagi, bo pokochałam tę opowieść. Nie za miłość Belli i Edwarda, ale za wilkołaki i wampiry i (pod koniec) hybrydy. Lubię fikcję, akcję. Bardzo dobrą książką są "Igrzyska Śmierci" i dalsze części, jak i prawie wszystkie książki np: Stephena Kinga. Opowieścią, która mnie już na całego zafascynowała to "Hobbit". Wszystkie części, filmy, książka.
 Jeszcze jednym baaardzo ważnym zadaniem jest YT. Przeglądanie wszystkich nowych filmików zajmuje mi czasem całą noc! Serio... potrafię nie spać. Wystarczą mi pare dobrych i ciekawych vlogerów i vlogerek, i mogę wstać wypoczęta. Hehe... fajnie jest w nocy. Można sobie wstać i chodzić po domu. Nikt wtedy nie widzi, że podjadam słodycze lub piszę w pamiętniku, albo oglądam suuuper filmy. Nie potrafię wytyczyć mojego ulubionego. Otworzyłam się na nowinki, gdy Banshee poleciła jeden film- "Wszystko za życie". Obejrzałam go. Piękny... nie będę tutaj jej cytować, ale to co powiedziała polecając go... to prawda. Od tego momentu oglądam filmy inne niż tylko to co w telewizji. Nudnej już. Te same filmy co miesiąc...
 Nie wiem o czym mogę napisać, więc życzę Wam dobrej nocy!



sobota, 11 kwietnia 2015

Więcej zdjęć niż tekstu :)

Hejka!
 Dzisiaj nie za bardzo mam czas na pisanie, bo zaraz będę się szykować, więc wstawię tylko kilka zdjęć.
Na pierwszy ogień moja kolekcja skarpetek full print. (mi się chyba naprawdę nudzi jak wstawiam takie coś, ale bardzo mi się ona podoba)
 Potem zdjęcia sprzed roku: ja, idąca na sześćdziesięciolecie ślubu pradziadków i kwitnąca czereśnia w naszym ogrodzie.
 Na koniec, to, co sobie dzisiaj zrobiłam, czyli mini toaletka na moim parapecie. Wydaje mi się, że jest OK.











piątek, 10 kwietnia 2015

TAG: 12 pytań o szkole :)

Hejka!
 Nie było posta przez prawie 2 dni! Ale na szczęście w końcu znalazłam czas na pisanie.
 Te dwa, a w zasadzie trzy dni były szczególnie pracowite. Musiałam zmontować ten filmik dla babci i dziadka. Nareszcie skończyłam! Miałam skończone już wczoraj, ale tata powiedział, że mam coś tam poprawić i musiałam dołożyć jeszcze trochę zdjęć. No cóż... dobrze, że mam już to za sobą.
 W szkole było jak zawsze fajnie. Na biologii puszczaliśmy zajączki komórkami. Był wyjątkowo słoneczny i ciepły dzień. Ze szkoły spokojnie wracałam na krótkim rękawku. Może to nie do końca moja pogoda, ale jeden dzień nie zaszkodzi ;)
 Jutro idę na to czterdziestolecie... a dzisiejsza impreza (pięćdziesiątka mamy mojej cioci) mnie ominęła. Miałam do wyboru: albo zostać w domu i pilnować brata, albo iść tam. No i oczywiście wybrałam, żeby zostać w domu. Jak wyżej pisałam- miałam co robić. Poza tym... nie lubię imprez. Nie leci tam żadna fajna muzyka tylko jakieś biesiady, albo disco z pola (disco polo- dla niekumatych XD). Wszyscy tańczą i mnie też wyrywają do tańca, a ja... mimo, że tańczyłam w zespole tanecznym, nie za bardzo lubię to teraz robić. Najgorsze jest to, że trzeba się i tak i tak uśmiechać. Starać się trzymać zasad. Ostatnio często je łamię :) Nawet nie chcę mi się kręcić włosów pomimo tego, że mama mnie prosiła, abym wyglądała ładnie. Heh...
 No dobra. W szkole było dzisiaj bardzo pozytywnie, więc zrobię TAG: 12 pytań o szkole
1. O której wstajesz do szkoły?
    6:50, ale spokojnie wyrabiam się jak wstanę o 7:15. Zaczynam lekcje o 7:45
2. Ulubiony nauczyciel/nauczycielka?
    Łatwiej byłoby się zapytać, których nie lubię. Chyba pani od religii, kaszubskiego, chemii i niemieckiego, historii i wf-u oraz pan od EDB
3. Z jakiego przedmiotu jesteś najlepsza?
    Z religii.
4. Plecak czy torba?
    Plecak :)
5. Czy malujesz się do szkoły?
    Wcale się nie maluję.
6. Jak zazwyczaj jesteś ubrana w szkole?
    Jakieś jeansy i mundurek, trampki i bluza.
7. Czy jesz w szkole drugie śniadanie?
    Tak. Ostatnio tosty.... mmmmmmmmniam.
8. Przedmiot, z którego jesteś słaba.
    Matematyka, chemia, fizyka :( nienawidzę pani od matmy... to nasza wychowawczyni... o zgrozo!
9. Czym jeździsz do szkoły?
    Zimą jeżdżę z ciocią i kuzynkami, a jak jest cieplej to chodzę na autobus.
10. Zmieniasz buty w szkole?
     Tak, muszę... "A BUTY ZMIENIŁEŚ!!!!????"
11. Lubisz ćwiczyć na wf-ie?
      Nie.
12. Jak czujesz się w swojej szkole?
      Na to pytanie odpowiem w osobnym poście, bo nie chcę się tutaj tak rozpisywać heh
OK to by było na tyle. Do zobaczenia jutro (mam nadzieję)! Dobranoc! :)

Piosenka na dziś to niech będzie AC/DC "Highway to Hell"........ chyba tak to się pisze XD

środa, 8 kwietnia 2015

Mało motywacyjny post :(

Hejka!
 Dzisiaj był wyjątkowo ciężki dzień. Nie wiem od czego zacząć... Byłam w szkole. Nie mam jeszcze odrobione lekcji, ponieważ muszę zrobić filmik dla babci i dziadka na ich 40-stą rocznicę ślubu. Dostałam kilkanaście albumów z ich zdjęciami i po szkole od razu zabrałam się do szukania najlepszych. Teraz zabieram się za skanowanie ich, ale miałam sporo przerwy, bo tata ma dzisiaj urodziny i właśnie przed chwilą przyjechali goście. Musiałam więc pomagać mamie w przygotowaniu kolacji. Tego posta piszę między skanowaniem zdjęć, a bieganiem pomagać mamie.
 Słucham sobie muzyki. To działa tak kojąco. Wszystkie nuty dosłownie przeszywają moje myśli łagodząc je na dobre, a wtedy woła mnie mama lub tata i koszmar powraca. Lubię montować filmy, ale tyko jak mam na to więcej czasu, a nie niecałe 2 dni! Masakra...
                          NEVER GIVE UP! 
piosenką na dziś jest... GN`R "Ain`t it fun". Jakoś tak mi wpadła w ucho :)

  
Taki tam żarcik :)
Do zobaczenia jutro!

wtorek, 7 kwietnia 2015

Akcja Świeczka! + bonus

Hejka!
 Obiecałam, że napiszę wieczorem, więc piszę. Jeszcze rano nie wiedziałam dokładnie o czym, ale potem moja mama zaczęła selekcję ozdób na komodzie. Po dziwnym tytule niewiele można się domyślić. Już tłumaczę... Chodzi o to, że dużo z nas ( tych co czytają tego posta) ma w swoim pokoju/domu świeczki w szklanych... słoiczkach? Po wypaleniu takiej świeczki nie trzeba wyrzucać słoiczka do śmieci. Można go w łatwy sposób wykorzystać. Ja zrobiłam z takiego pojemnika szklankę! Świetnie się spisuje :) Jednak nie tylko w ten sposób można to wykorzystać. Jednym z wielu jest ponowne zastosowanie jako świeczka. Po prostu włożyć tam tealighta.
 Od jutra szkoła... smuteg. Byłam dzisiaj na zakupach. Jechałam w zasadzie po słuchawki i nową myszkę do laptopa, bo ze starą mam problem, a w rezultacie nawet nie weszłam do żadnego z takich sklepów. Nie było czasu... Muszę używać touchpada, a jest to (dla mnie) strasznie niewygodne :(
 BONUS!!!- piosenka dnia/tygodnia/miesiąca/roku: "Civil War"- Guns N` Roses <3
status: zakochana w tej piosence XD
  Do zobaczenia jutro... postaram się coś napisać.




Taki tam nudny post z moim zdjęciem

 Hejka!
 Mam dzisiaj tyyyyle do zrobienia. Lubię pisać posty to mnie uspokaja. Na pewno muszę odrobić lekcje, bo już jutro szkoła :( Ale spotkam się w końcu z Wiki i będzie fajnie. To chyba jedyny powód, dla którego chodzę do szkoły...hehe. Jak już prace domowe będą skończone pogram w Simsy. Ta gra jest świetna. Gram od drugiej części. Teraz jeszcze cieszę się trójką, ale już niedługo kupuję 4, bo jestem strasznie ciekawa nowinek. Co prawda oglądałam już rozgrywki u gameplayerów, ale to nie to samo co grać jak się chce na swoim laptopie.
 Nie wiem co napisać, więc wstawię trochę zdjęć ze wczoraj + moje foto. Trochę jest przerobione, ale myślę, że będzie ok. Lubię przerabiać zdj. w tym edytorze. :)
 Miłego dnia!



Dzisiaj wieczorem jeszcze coś napiszę :)

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Prezenty część II

 Hejka!
 Dzisiaj byłam u babci na obiedzie i dostałam jeszcze 3 ( jak zawsze wspaniałe) prezenty! Tylko... wiecie co? Ze mną jest dosyć dziwny problem, bo mi się podoba wszystko podoba co dostanę, ale nigdy nie potrafię tego okazać. Zawsze w duchu cieszę się jak dzika, a na zewnątrz wychodzi tylko zmieszany uśmiech "Co tu powiedzieć?", "Jak się zachować?". Ale przejdźmy do rzeczy. Pierwszy czekał na mnie jeszcze przed wyjazdem z domu. Dostałam książkę "Igrzyska Śmierci" (ach...) i skarpetki full print. Uwielbiam tego typu skarpetki. Są zawsze inne i takie kolorowe. Cieszą jak się na nie patrzy :) Po obiedzie poszliśmy na ogródek do babci. Porobiłam pare zdjęć (nie za fajnych, ale wstawię). Dziadek zrobił tam szklarnię, więc chciał nam ją pokazać, ale po drodze... spotkałam prezent XD. Szklarnia... dobra wymówka. No i ten prezent po prostu... aż brak mi słów. Bransoletka i płyta Guns N` Roses. PŁYTA GUNS N` ROSES!!!  Słucham ją teraz i jestem zachwycona. Tak bardzo kocham ten zespół. Leci teraz "November Rain"- jeden z moich ulubionych kawałków. A i jeszcze od drugiej, a w zasadzie trzeciej cioci (ile cioć!) bransoletka z RESERVED.
 Obiad u babci był pyszniusi... heh. No i mazurek... piekła moja mama cały czekoladowy. Z gorzkiej czekolady. Uwielbiam gorzką czekoladę. No i to by było na tyle z dzisiejszego dnia.
P.S. Zapomniałam dodać zdjęcia sukienki ze wczorajszego posta XD
 Do zobaczenia jutro!

 Jeśli chodzi o zdjęcie mazurka to efekty zrobiłam w aplikacji na telefon. edytor zdjęć :)

niedziela, 5 kwietnia 2015

Wielkanoc!

 Pewnie większości z Was Wielkanoc kojarzy się z wesołym zającem, kurczaczkami i prezentami na ogródku. Te święta są naprawdę pięknym czasem... no wiecie... dla mnie oznaczają początek wiosny i chodzenie do kościoła na Triduum Paschalne, a potem niedziela, lany poniedziałek i prezenty! Lubię oglądać na YT lub na innych blogach posty o prezentach, które inni dostali na Wielkanoc. Czasem spojrzę na to co jedli i jak ozdobiony był ich mazurek :) Czemu by nie stworzyć takiego wpisu?
 Od czego by tu zacząć? OK Prezenty... są wspaniałe. Większości się domyślałam, ale reszta pozytywnie mnie zaskoczyła. Jutro pewnie jeszcze coś dostanę, bo jadę na obiad do babci, ale (jw) nie mogę się doczekać jutra. Od rodziców dostałam bluzę w czaszki z H&M, chustkę nie wiem skąd i... stolik z IKEI- taki, o którym już wcześniej marzyłam. Byłby totalną niespodzianką gdyby nie to, że przedwczoraj mama kazała mi iść do garażu po... nie pamiętam XD... i on tam stał. Mimo wszystko bardzo się z niego cieszę! Od jednej babci i dziadka dostałam słodkie ozdoby świąteczne i słodycze! mniammmm. Od drugiej babci i dziadka: sukienkę. Piękną, z ZARY. Totalnie jestem w niej zakochana! (sama ją sobie wybrałam). No i wiem jeszcze o prezentach, które dostanę jutro lub pojutrze, ale o tym potem :) Tymczasem zdjęcia wszystkich tych rzeczy. Z góry przepraszam za jakość tych zdjęć, ale i tak i tak kocham mój telefon <3

Co powiecie na jakiś TAG???

Pierwszy, dziwny post...



Cześć!
 To mój pierwszy post. (łał!) Nie wiem o czy napisać. Może zacznę od tego, że bardzo długo się wahałam nad założeniem bloga. Nie umiem jakoś ładnie pisać. OK O czy on będzie?
- o mnie
- o modzie